7 erotycznych gier małżeńskich

0
242
1/5 - (3 votes)
Hasło: „gra łóżkowa” kojarzy się wam ze wspólnym graniem w Guitar Hero w pidżamach? Nie o to nam chodzi. Chodzi o erotyczne gry, które sprawią, że konsola pokryje się grubą warstwą kurzu. Nie macie pojęcia, jak w nie grać? To przeczytajcie…

Gry i zabawy seksualne są świetnym rozwiązaniem dla par, które są ze sobą długo a ich „pożycie małżeńskie” ogranicza się do dwóch sprawdzonych pozycji i jednej wersji gry wstępnej. Trochę tęsknicie za szaleństwem pierwszych miesięcy? Seksuologowie twierdzą, że dzięki grom nawet w nieco przyschniętym źródełku małżeńskiego erotyzmu może zacząć pulsować nowe życie. Seksualne zabawy bywają bowiem zaskakujące: nigdy nie wiadomo, jak się zakończą i dokąd zaprowadzą. Oto przykłady gier małżeńskich, które pomogą wam na nowo obudzić namiętność.

1. Jestem dla ciebie

Ostatnio Beata, jedna z bohaterek serialu „Przepis na życie” narozrabiała i postanowiła przeprosić męża w nietypowy sposób. Powitała go naga. Przewiązana jedynie czerwoną kokardą. Powiedziała, że prezentem przeprosinowym dla niego jest ona sama. Co na to seksuologia? Pochwala takie pomysły! W „ofiarowaniu” siebie partnerowi jest jednocześnie element uwodzenia, tajemnica (nie wiadomo, co się wydarzy) i obietnica (być może dziś na twoją prośbę zrobimy coś naprawdę specjalnego!). A partner, który zostanie tak obdarowany będzie podekscytowany już samą myślą, że może sobie pozwolić na wszystko. Nawet drobne odstępstwo od tradycyjnego scenariusza seksu odbierze jako dużą i fantastyczną odmianę. Dodatkowo ofiarowanie siebie partnerowi u wielu osób budzi podniecenie, bo mogą poczuć się jak wyrafinowana erotyczna zabawka zaspokajająca czyjeś fantazje.
Uwaga: taki „dar” nie musi być sposobem na przeprosiny (choć sprawdza się świetnie). Każdy pretekst jest dobry, aby dać partnerowi siebie w prezencie.

2. „Ty Tarzan, ja Jane”

Czyli: on wielki i silny, panuje nad sytuacją; ona mała i słaba, we wszystkim mu ulega. A do tego: on nosi ją na rękach i składa u stóp banany (oczywiście mówiąc banany mamy na myśli: prezenty. Choć i banan przyda się jako posiłek regeneracyjny po seksualnym wysiłku). Wiele kobiet marzy o tym, żeby mężczyzna zachował się w łóżku jak jaskiniowiec. Rzucił na łóżko, złapał za włosy, nie pytając o zdanie dał klapsa. Nawet jeśli kobieta w pracy jest dyrektorem i zarządza twardą ręką czasem może marzyć, żeby facet ją zwyczajnie wziął, nie pytając co chwila czy może pocałować? I czy przypadkiem nie za mocno? Oczywiście, nie każda kobieta to lubi, dlatego jeśli mąż przy pierwszej czy drugiej próbie napotka na stanowcze protesty wtedy trudno, trzeba się pobawić w coś innego.

3. Pikantnie od rana

Fajną zabawą jest potęgowanie erotycznego nastroju od samego rana. W tym celu możemy wysyłać do siebie sprośne SMS-y lub maile przez cały dzień. Takie, w których dosłownie lub w zawoalowany sposób będziecie pisać, czego chcecie i co zamierzacie ze sobą zrobić. Bawcie się słowem, piszcie sobie świństewka i wyznawajcie pożądanie na tysiąc sposobów. A wieczorem? Będziecie już tak podnieceni, że od razu obydwoje będziecie mieć orgazm i na realizację tego, o czym pisaliście pewnie nie starczy wam czasu.

4. Ciepło-zimno

Pamiętasz zabawę w ciepło-zimno? Świetnie sprawdza się w seksie. W jaki sposób? W kilku formach. Możesz kazać partnerowi zgadywać, gdzie ma cię pieścić językiem- on wiedzie językiem po skórze, a ty podpowiadasz, czy robi się bardziej „gorąco” czy „zimno”. Możesz też kupić jakiś gadżet w seks shopie, ukryć go w domu i poprosić partnera, by go znalazł. Możesz też – na zasadzie „ciepło-zimno” bawić się w odgadywanie, w jakim miejscu dziś masz ochotę się kochać.

5. Follow the white Rabbit

Pamiętasz Matrix i polecenie Trinity: „podążaj za białym króliczkiem”? Wy też możecie sobie urządzić zabawę w śledzenie tropu. Fajnie byłoby napisać do męża lub żony SMS-a właśnie o treści: „podążaj za białym królikiem”. A potem od drzwi wejściowych aż po drzwi sypialni porozkładać małe białe pluszowe króliczki. Byłoby dowcipnie, lecz nie musisz zaraz kupować kilkunastu zabawek. „Ścieżkę zdobywcy” mogą wyznaczać rozesłane po podłodze części garderoby – a im bliżej sypialni, tym intymniejsze fragmenty…

6. Zjedz mnie

Każde jedzenie jest afrodyzjakiem, pod warunkiem, że zostanie odpowiednio podane. Na pewno będą afrodyzjakiem np. owoce, jeśli zażądasz od partnera, by jadł je prosto z twojego ciała. Ze zgięcia szyi, z pępka czy spomiędzy palców u stóp. A jeśli zamiast owoców jedno z partnerów zastosuje płynną czekoladę, zostanie językiem drugiej strony wypieszczone go granic wytrzymałości.

7. Talon na fantazję

Polecamy jeszcze jedną zabawę: oboje spiszcie na karteczkach swoje fantazje seksualne. Wrzućcie je do wielkiego słoja i np. raz na miesiąc losujcie jedną kartkę, a potem… odegrajcie daną fantazję. To pozwala nie tylko przeżyć naprawdę podniecające chwile, ale też budować bliskość (wymaga bowiem zaufania do partnera) i naprawdę dobrze się poznać (czasem druga strona nawet nie podejrzewa, co ci chodzi po głowie). Ostrożniejsi lub bardziej zahamowani mogą wprowadzić do tej gry „wentyl bezpieczeństwa” – niebieskim atramentem zapisują te fantazje, które chcą zrealizować, a czerwonym takie, o których chcą tylko porozmawiać.

W co jeszcze możecie zagrać?

  • Udawajcie obcych i mówcie do siebie per „pan” i „pani”. Tę zabawę można zacząć np. w barze, kiedy on podejdzie i powie: „postawić pani drinka?”. Ciągnijcie grę aż do śniadania następnego dnia.
  • Bawcie się w doktora.
  • Urządźcie sobie „pozytywne ciche dni” i na migi pokazujcie, co się wam dziś marzy w łóżku.
  • Kobieta może przebierać się za uczennicę czy pielęgniarkę i odgrywać konkretną rolę.