Jak wygrać z PMS

0
89
Rate this post
O zbliżającym się okresie wiesz z tygodniowym wyprzedzeniem. Wahania nastrojów, obolałe piersi, zatrzymywanie wody w organizmie i ciągła ochota na coś do jedzenia. Tak, to zespół napięcia przedmiesiączkowego, popularnie nazywany PMS’em (premenstrual syndrome).

Podobno doświadczają go wszystkie kobiety, jednak część z nas przechodzi jego objawy na tyle łagodnie, że nawet ich nie zauważa. Zespół napięcia przedmiesiączkowego przestał być traktowany jako babski objaw histerii, a zyskał miano choroby. I nic dziwnego, wywoływany jest przez zaburzenia hormonalne.

W pierwszej połowie cyklu rośnie poziom estrogenów, w drugiej zaś wzrasta poziom progesteronu. Jeżeli organizm produkuje za mało progesteronu w stosunku do estrogenów, dochodzi do zachwiania równowagi hormonalnej i wystąpienia nieprzyjemnych objawów. Nawet u jednej kobiety mogą one co miesiąc różnić się długością i intensywnością, ponieważ dysproporcja między ilością hormonów bywa różna. Na przebieg PMS wpływ mają również inne czynniki, takie jak nieodpowiednia dieta, przemęczenie, stres, siedzący tryb życia i problemy z krążeniem.

Czy to PMS?

Objawy są kwestią indywidualną i każda z nas przechodzi je na swój sposób. Lekarze sporządzili nawet ich listę, na której znalazła się imponująca liczba 150 przypadłości, na które w tym czasie narażone są kobiety. Wymieńmy te, na które najczęściej się uskarżają:

  • zmienne nastroje
  • nadmierna wrażliwość i płaczliwość
  • napady złości, agresja
  • nabrzmiałe i obolałe piersi
  • zatrzymywanie wody w organizmie
  • spuchnięte nogi, stopy i palce u rąk
  • problemy z cerą
  • zaparcia
  • zwiększony apetyt
  • przemęczenie
  • wzdęcia
  • przybieranie na wadze
  • kłopoty z koncentracją

Wszystkie objawy różnią się od siebie stopniem nasilenia i długością występowania. Na 70% kobiet cierpiących na zespół napięcia przedmiesiączkowego co 6-sta kwalifikuje się do leczenia farmakologicznego. Nie zawsze jest to jednak leczenie pod kierunkiem ginekologa, czasami uciążliwe przypadłości wynikają z ogólnej kondycji organizmu i np. anemii. Ginekolog po przeprowadzonych wstępnych badaniach, jeżeli zaistnieje taka potrzeba, powinien skierować pacjentkę do lekarzy innej specjalizacji, którzy pomogą poradzić sobie z tym problemem.

Jak walczyć z PMS?

Dobra wiadomość – nie jesteśmy skazane na bierne siedzenie i czekanie, aż PMS minie i pojawi się miesiączka. Możemy sobie te dni maksymalnie ułatwić oraz zmniejszyć nasilenie objawów.

  • zapytaj w aptece o łagodne preparaty dostępne bez recepty, które są stworzone z myślą o walce z PMS
  • jeżeli jesteś mocno podenerwowana, nie bój się sięgnąć po leki uspokajające, te oparte na ziołowych wyciągach przyniosą spokój, ale cię nie otumanią
  • staraj się regularnie uprawiać jakąś aktywność fizyczną, może to być nawet codzienny 20-minutowy spacer
  • ogranicz sól w diecie
  • jeżeli na skórze pojawią się pojedyncze krostki, za nic w świecie ich nie wyciskaj, to tylko rozniesie i pogłębi stany zapalne
  • jeżeli odczuwasz bóle w podbrzuszu, nie bój się łykać tabletek przeciwbólowych
  • śpij jak najdłużej się da
  • zakładaj wygodne, luźne ubrania, dzięki temu unikniesz wrażenia, że wszystkie stały się za ciasne
  • gorące kąpiele zastąp letnimi prysznicami
  • staraj się pić dużo wody, paradoksalnie – to zapobiega jej zatrzymywaniu
  • dieta bogata w błonnik pozwoli uniknąć zaparć
  • nie bierz na siebie w tym czasie dodatkowych obowiązków w pracy, będzie ci ciężej im podołać

Tydzień przed okresem jest dla wielu kobiet najtrudniejszym czasem w miesiącu. Gorsza koncentracja, spadek poczucia własnej atrakcyjności i nadwrażliwość potęgują uczucie przygnębienia i rozdrażnienia. Czasami muszą minąć lata, żebyśmy wsłuchały się w swój organizm i nauczyły minimalizować szkody. Zbawieniem dla wielu kobiet okazało się przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych, które wpłynęły na uregulowanie cyklu i poziomu hormonów. W niektórych przypadkach uciążliwe objawy PMS po prostu zniknęły.