Zazdrość o przeszłość partnera

0
71
Rate this post
Dla większości kobiet problem byłych partnerek ich mężczyzn nie istnieje do momentu, aż wiedza na ten temat nie przekroczy pewnej granicy. Wszystkie wiemy, że nasz partner ma jakieś doświadczenie, z kimś się spotykał i był co najmniej raz zakochany, ale ostatnie, czego potrzebujemy do szczęścia, to szczegóły tych znajomości.

Jak to widzę, czyli czarny scenariusz

Nie da się przejść zupełnie obojętnie obok wyznań: „W tej knajpce byliśmy z Ewą w naszą drugą rocznicę, to miejsce dobrze mi się kojarzy. Mają tu pyszne makarony, wejdziemy?” albo „Ewa miała taką samą.” Nie ważne, co to było, ważne, że właśnie znalazłyśmy się na pozycji numer 2, zaraz za Ewą, która od paru lat, w przeciwieństwie do nas, nie jest obecna w życiu partnera.

Porównania i wspominki okolicznościowe nie wypadają jednak tak najgorzej w zestawieniu z kolekcją rzeczy po jego eks. Co mężczyźni potrafią zostawić sobie na pamiątkę? Koszulkę, w której spała i zapomniała zabrać, kiedy się rozstawali, spinkę do włosów, która wciąż leży przy łóżku, szczoteczkę do zębów i te dziwne poduszki w indyjskim stylu. Do komputera i niektórych folderów radzimy nawet nie zaglądać.

Wezbrane emocje muszą w końcu znaleźć ujście. Powstaje w nas uczucie żalu do partnera i zazdrości o tamtą kobietę. Do niego mamy pretensje, że właśnie przestałyśmy czuć się wyjątkowe, do niej, że była tak fajna, że on nie może przestać wspominać ich wspólnego życia. Narasta w nas poczucie krzywdy, równocześnie samoocena pikuje mocno w dół. Po kilku tygodniach jesteśmy już pewne, że on jest z nami dla zabawy i tylko czeka na okazję, żeby do niej wrócić. Nikt i nic nas nie przekona, że jest inaczej.

Co z tym robię?

Najważniejsze to poznać wroga. Przecież nie porozmawiam z partnerem o swoich obawach i uczuciach, bo na pewno mnie okłamie. Mogę za to znaleźć tę kobietę i na przykład się z nią porównać! Może jestem ładniejsza lub szczuplejsza? Albo chociaż młodsza? Znamy przypadek i jest on jak najbardziej realny, kiedy zazdrosna dziewczyna zmieniła pracę na gorzej płatną, żeby móc codziennie obserwować swoją potencjalną konkurencję w postaci Pani „Eks”.

Na wszystkich spotkania z koleżankami opowiadanie o swoim nieszczęściu jest tematem, który pojawia się regularnie. W zasadzie znajome już nie wiedzą, czy on cię zdradza, zdradzał czy dopiero będzie zdradzał. W każdym razie w grę wchodzi inna kobieta, więc oferują wsparcie. Czujesz się podbudowana, skoro one tak mówią, to znaczy, że masz rację! On ją ciągle kocha. Jak do tego doszłaś? Normalnie, serce ci podpowiedziało.

O wertowaniu internetu, zakładaniu fikcyjnych kont w serwisach społecznościowych i myszkowaniu w jego rzeczach nawet nie wspomnimy.

Co z tego mam?

Najczęściej nic poza frustracją i rosnącym brakiem zaufania do partnera. Jak mantrę powtarzamy jego słowa, w których przypadkowo wspomniał o tamtej kobiecie. Umiemy wyrecytować wszystkie jej loginy i nazwy serwisów, na których jest obecna. To prawda, że nie poświęcamy tej sprawie każdej wolnej chwili, ale kilka dni w miesiącu na pewno. Zawsze wtedy kłócimy się z facetem, a na jego pytanie „O co ci chodzi?” odpowiadamy klasycznym „O nic.” Po co mamy mu cokolwiek tłumaczyć, skoro i tak się wszystkiego wyprze.

Czym to grozi?

Jeżeli nie ma realnych przesłanek za tym, że partner tęskni do swojej „Eks”, po prostu zostanie zamęczony tematem. Nie będzie rozumiał, co się dzieje i czemu znowu rozmawiacie o tym samym. Po drugie, wasza podejrzliwość i rosnące poczucie krzywdy zaczną być silniejsze niż uczucie, na którym zbudowaliście związek. Zaczniecie robić wszystkie rzeczy zakazane, czyli przeglądanie prywatnej korespondencji, nieuzasadnione grożenie rozstaniem, publiczne awantury, oczernianie przed znajomymi i wiele, wiele innych. Powoli zaczniecie zmierzać ku rozstaniu.

Co można z tym zrobić?

Tym razem zamiast rozmowy z partnerem polecamy… pracę nad samym sobą. Najprawdopodobniej powiedziane zostało już wszystko i dotarliście do momentu, gdzie trzeba podjąć decyzję o tym, czy problem w ogóle da się rozwiązać. We wprowadzaniu zmian na lepsze zdecydowanie pomaga:

  • usunięcie wszystkich przedmiotów, które kojarzą się negatywnie, nawet jeżeli oznacza to zakup nowego łóżka i stołu
  • wspólne wakacje, weekend za miastem czy wypad na rowerach
  • więcej rzeczy robionych razem niż osobno
  • częstsze mówienie o swoich uczuciach
  • jeżeli trzeba – wizyta u terapeuty
  • dawanie sobie drobnych prezentów
  • ustalanie wspólnych celów na najbliższe miesiące i lata