Poliamoria – alternatywa dla emocjonalnie niedojrzałych

0
70
Rate this post

Niedawno zetknęłam się z artykułem dotyczącym poliamorii, który został mi polecony przez znajomą. Choć poświęciłam dużo czasu na rozmyślanie i dyskusję na ten temat, nie potrafię znaleźć argumentów, które nie obrażałyby ludzi, którzy uważają to za doskonały sposób na życie. Poliamoria, według Morning Glory i Oberon Zellowe, to jednoczesne utrzymywanie bliskiej relacji z dwoma lub więcej osobami, uważane za alternatywę dla monogamii, zwłaszcza w kontekście seksualnej wierności. W rzeczywistości jest to otwarty związek, ale dla mnie otwarty związek po prostu nie istnieje. To raczej układ, w którym można być przyjaciółmi i mieć seks z wieloma osobami, ale nie jest to prawdziwy związek. Argumenty ludzi, którzy popierają poliamorię, nie przekonują mnie, tak jak w przypadku Kościoła Katolickiego. Dla mnie sama wiara w coś to za mało, potrzebuję argumentów opartych na racjonalnych podstawach.

Artykuł o 24-latku broniącym poliamorii jest kontrowersyjny. Wiele osób zastanawia się, czy ten młody człowiek jest już zmęczony życiem, skoro twierdzi, że jest znudzony monogamią. Wiele osób uważa, że jego podejście jest nieodpowiedzialne i nieodpowiednie dla kogoś, kto jest tak młody i nie wie wiele o świecie.

Wiele osób uważa, że jego zmęczenie jest spowodowane bezstresowym wychowaniem, które pozwala mu na traktowanie życia jako ciągłej zabawy. Wiele osób twierdzi, że takie podejście powoduje brak emocjonalnej dojrzałości i brak gotowości do podejmowania trudnych wyzwań.

24-latek twierdzi, że ludzie w związkach ciągle się kłócą, ale to jest błędne podejście. Każdy związek, niezależnie od tego, czy jest monogamiczny, czy poliamoryczny, wiąże się z tym, że trzeba mieć kontakt z innymi ludźmi, z którymi nie zawsze będzie się w pełni zgadzać. Kłótnie nie są czymś, co jest tylko i wyłącznie związane z monogamią. Wiele osób twierdzi, że powodem kłótni jest brak umiejętności radzenia sobie z trudnościami i brak emocjonalnej dojrzałości.

Wiele osób twierdzi, że tłumaczenie braku emocjonalnej dojrzałości tym, że monogamia jest zła, jest nieodpowiedzialne. To tak, jakby twierdzić, że samochody są głupie, zanim nauczymy się jeździć. Aby odnosić sukcesy w życiu, trzeba nauczyć się radzić sobie z trudnościami i rozwijać swoją emocjonalną dojrzałość.

Niektórzy ludzie są zwolennikami nowego sposobu życia, ale nie wszyscy z nich są emocjonalnie dojrzali. Ci, którzy jeszcze nie dojrzeli, potrzebują czasu, aby się rozwinąć. Inna grupa to ludzie, którzy doświadczyli bólu w swoich związkach, np. rozpadu małżeństwa czy zdrady. Czasami szukają oni ucieczki w poliamorii lub w byciu singlem, ale rzadko uważają, że to oni są winni rozpadu swoich związków. Należy jednak pamiętać, że każdy związek wymaga wkładu i odpowiedzialności obu stron i żaden z nas nie jest bez winy. Nikt nas nie może skrzywdzić bez naszej zgody.

Miłość to skomplikowane uczucie, które może objawiać się na wiele różnych sposobów. Niektórzy twierdzą, że można kochać wiele osób jednocześnie, jednak trudno jest stawiać równość między różnymi rodzajami miłości, takimi jak miłość do partnera, rodziców czy dzieci.

Miłość do rodziców czy dzieci jest często oparta na przyzwyczajeniu i obowiązku, podczas gdy miłość do partnera może być bardziej oparta na wyborze i seksualności. Nie jest zdrowe ani naturalne stawiać znak równości między tymi rodzajami uczuć, ponieważ są one zupełnie inne.

Niektórzy ludzie mylą miłość z chwilowym zauroczeniem lub fascynacją, co może prowadzić do niestabilnych związków i niezdolności do tworzenia trwałych relacji z innymi. Porównywanie miłości do rzeczy takich jak szpilki jest naiwne i nie odzwierciedla dojrzałego pojmowania tego, co to znaczy kochać kogoś.

Wniosek jest taki, że każdy rodzaj miłości jest unikalny i powinien być traktowany z szacunkiem i powagą. Porównywanie ich do siebie jest błędne i może prowadzić do błędnego pojmowania tego, co to znaczy kochać.

Artykuł dotyczy tematu otwartych związków i poliamorii. Autor wypowiada się na temat dwóch różnych podejść do seksu i związków. Z jednej strony, jedna osoba nie widzi problemu z seksualnym związkiem z kilkoma osobami, jednocześnie nie łącząc go z wyłącznością. Dla niej intymność może być obecna nie tylko w sypialni, ale także w innych sytuacjach, takich jak jazda na rowerze z kimś po mieście. Z drugiej strony, autor wyraża swoje współczucie dla osób, które czują, że seks jest dla nich ważny i nie chcą się ograniczać do jednej osoby. Autor uważa, że to brak zaufania i nieznajomość swojego partnera powoduje, że ludzie szukają satysfakcji seksualnej poza związkiem, a nie w nim.
W artykule zaznacza się, że niedopasowanie seksualne może być normalne, ale nie jest to winą monogamii. Związek z jednym partnerem może być pełen różnorodnych doświadczeń, a element zaufania i znajomości ciała swojego partnera pozwala na pogłębienie relacji. Autor twierdzi, że to nie związek, a nasze własne przekonania są źródłem ograniczeń i nie powinniśmy winić innej osoby za nasze niezaspokojone potrzeby.

Poliamoria jest tematem, który wzbudza wiele emocji i sprzecznych opinii. Z jednej strony uważa się, że poliamoria opiera się na większej szczerości, ale z drugiej strony trudno jest powiedzieć prawdę, gdy ktoś nam się nie podoba w taki sposób. Według jednej z kobiet, brak szczerości w relacji jest przyczyną braku zaufania, co w konsekwencji prowadzi do zazdrości. W monogamii też trzeba być szczerym i uczciwym wobec swojego partnera, aby budować zdrowe i trwałe relacje. Jeśli jednak jesteśmy szczerzy i potrafimy powiedzieć, że ktoś nam się podoba, ale wybieramy naszego partnera, to wzmacniamy zaufanie i ograniczamy zazdrość. Podsumowując, bez względu na formę naszej relacji, szczerość i uczciwość są kluczowe, aby budować trwałe i zdrowe relacje.

Miłość i wierność w związku nie muszą być sprzeczne z wolnością. W rzeczywistości, wolność to stan umysłu, a nie ilość partnerów lub różne sytuacje seksualne, w których jesteśmy zaangażowani. Wierność w związku, jeśli jest oparta na prawdziwej miłości, nie stanowi żadnego wyzwania ani nie odbiera wolności. Z kolei brak wolności może wystąpić niezależnie od liczby partnerów czy sposobu życia, jeśli związek nie jest zaspokajający i pełen miłości. W przypadku patologicznych zachowań seksualnych, jak na przykład potrzeba kopulacji z owcami, ani wierność, ani poliamoria nie są rozwiązaniem. Dlatego ważne jest, aby skupić się na jakości relacji i postawach osób zaangażowanych w związek, a nie tylko na liczbie partnerów czy teoretycznej wolności.

Zdaniem jednego człowieka, codzienność zabija najpiękniejsze uczucie. Jednak ci, którzy doświadczyli prawdziwej miłości, wiedzą, że codzienność jest jej największym atutem. Budzenie się i kładzenie się każdej nocy obok tej samej osoby jest niezwykłym uczuciem, które można pogłębiać poprzez wspólne chwile, rozmowy i wolność w związku. Prawdziwa miłość pozwala nam czuć się bezpiecznie i mieć poczucie, że możemy liczyć na kogoś w dobrym i złym. Fascynacja i pociąg seksualny, które można pogłębiać sporadycznymi spotkaniami, nie są porównywalne z prawdziwą miłością. Tylko dojrzałe pary potrafią utrzymywać płomień uczucia w codzienności, pamiętając o tym, by nie zaniedbywać się i budować swoje poczucie wartości niezależnie od partnera. Codzienność nie zabija prawdziwej miłości, a jest jej siłą napędową.

Poliamoria jest często postrzegana jako sposób na uwolnienie się od tradycyjnych ról, jakie kobiety często pełnią w związkach. Według wypowiedzi Krzysztofa i Macieja, poliamoria jest związana z emancypacją kobiet i daje im możliwość realnego równouprawnienia. Jednak inne spojrzenie na tę kwestię sugeruje, że kobiety nie muszą być matkami i opiekunkami, jeśli te role im nie odpowiadają. Warto jednak zauważyć, że niektóre kobiety chcą pełnić te role, co nie oznacza, że nie chcą równouprawnienia.

Zdaniem autora artykułu, podejście do równości płci jest błędne, ponieważ mężczyźni i kobiety są inne i nie można ich zrównać do jednego poziomu. Każda płeć ma swoje mocne i słabe strony, dlatego lepiej jest je wykorzystać w odpowiednim miejscu. W końcu, próby oszukania natury tylko nam szkodzą.