Najlepsza pora na seks

0
75
Rate this post
Niektórzy mogą o każdej porze dnia i nocy, przez cały tydzień i nieważne, czy jest zima czy lato. A naukowcy dokładnie obliczyli i wymierzyli, kiedy nasz organizm jest gotowy na miłosne igraszki. Jak to się ma do rzeczywistości?

LATO, JESIEŃ, ZIMA, WIOSNA

Naukowcy nie są zgodni co do tego, jaka pora roku sprzyja naszej aktywności seksualnej. Według dra  Rajan Bhonsle z indyjskiego Heart To Heart Counselling Centre, kochankom najbardziej służy zima, która jednocześnie wzmaga poziom seksualnego pobudzenia. – O tej porze roku pożądanie jest o wiele większe niż w pozostałych – wyjaśnia uczony – Zimą ciepłe ciało partnera jest o wiele bardziej pociągające niż latem, co przekłada się na większy popęd seksualny i otwartość na eksperymenty w łóżku – podkreśla. Innego zdania są naukowcy z Uniwersytetu Gainesville na Florydzie. Chronobiolodzy zbadali, jaki wpływ na poziom hormonów płciowych w ciągu całego roku mają takie czynniki, jak zmiany pogodowe, temperatura i ilość światła. Ich zdaniem szczyt seksualnej formy wśród ludzi przypada – paradoksalnie – na wiosenne i jesienne pluchy.

Niekorzystna zima

Między listopadem a lutym nasze zmysły pogrążają się w zimowym letargu. Krótki dzień, a co za tym idzie – mała ilość światła  – wpływa na obniżenie poziomu dopaminy w organizmie. To ważny neuroprzekaźnik odpowiadający za pobudzanie ośrodka pragnienia i przyjemności w mózgu, więc nasze libido nie ma szansy na aktywację. Nie sprzyja mu też niska temperatura – w zimowe chłodne wieczory mało kto zasypia nago lub w seksownym ubraniu, a na myśl o ściągnięciu piżamy wielu osobom cierpnie skóra. I to bynajmniej nie z rozkoszy.

Wybuchowe przedwiośnie i wiosna

Seksualność człowieka, zdaniem naukowców z Gainesville nie budzi się powoli. W marcu i kwietniu tłamszone libido wręcz eksploduje. Przybywa światła, krew szybciej krąży w organizmie, zwiększa się poziom testosteronu i estrogenu… Na te dwa miesiące przypada szczyt aktywności seksualnej, który na podobnym poziomie utrzyma się jeszcze w maju i czerwcu.

Upalne dni i babie lato

Na zewnątrz temperatura powyżej 30 stopni, ale w sypialni wieje chłodem. Niestety, im wyższe wskaźniki słupka rtęci, tym mniejszy poziom testosteronu, a co za tym idzie – mniejsza ochota na seks. Nie oznacza to zaniku aktywności seksualnej – jest cały czas, ale o wiele niższa niż wiosną. Tendencja spadkowa będzie się utrzymywać do końca września, głównie za sprawą krótszych dni i zmniejszenia ilości dopaminy.

Gorący październik

Mimo krótkich dni i pluchy za oknem, w tym miesiącu w organizmie zwiększa się poziom testosteronu. Zdaniem naukowców ma to związek z procesami ewolucyjnymi – chodzi o to, że jeśli dziecko zostanie poczęte o tej porze roku i urodzi się latem, to powinno mieć jeszcze kilka miesięcy na zahartowanie się przed zimą. Stąd nadmiar hormonu, który odpowiada za pociąg seksualny. To drugi w ciągu całego roku okres sprzyjający miłości.

CUDOWNE CZWARTKI

Jeśli masz ochotę na seks we wtorek, lepiej przełóż miłosne igraszki na dwa dni później. Jak bowiem wykazały ankiety brytyjskiej organizacji badającej opinię publiczną GfK NOP, wtorkowy seks nie przynosi zbyt dużych uniesień. Większość respondentów określa go jako „przeciętny”. Zupełnie inaczej jest w czwartek – to wyjątkowy dzień na miłość, a z wyjaśnieniem przychodzą naukowcy. Chodzi o to, że sterydy korowe, które stymulują hormony płciowe, właśnie w czwartki osiągają swój szczyt – w połowie siedmiodniowego cyklu. Widać to szczególnie rano, kiedy zaraz po przebudzeniu poziom testosteronu u mężczyzn i estrogenów u kobiet jest pięć razy większy.

O KTÓREJ GODZINIE…

Najlepszą porą na seks – tutaj również z pomocą przychodzą naukowcy – jest wczesny poranek, ok. godziny 6. Wtedy bowiem poziom „seksualnych” hormonów (estrogenów i testosteronu) jest na najwyższym poziomie. To jednak nie wszystko. Poza tym, że hormony sprzyjają porannej miłości, to jeszcze taka aktywność po przebudzeniu zbawiennie wpływa na nasze zdrowie. Uczeni z Harvardu przeprowadzili badania, z których wynika, że osoby, które rozpoczynają dzień od seksu, są zdrowsze i bardziej szczęśliwe od pozostałych. Wszystko za sprawą oksytocyny – hormonu szczęścia, której poziom zwiększa się w organizmie podczas stosunku seksualnego. Ponadto podczas miłosnych igraszek wzrasta również poziom immunoglobuliny, która chroni nas przed zakażeniem i wzmacnia odporność.

O której kochają się Polacy?

Mimo że najlepszą porą do uprawiania seksu jest poranek, to Polacy kochają się głównie wieczorem. Z badania przeprowadzonego przez Instytut Badania Opinii RMF wynika, że aż 58 proc. ankietowanych osób robi to między godziną 22 a 1, między 18 a 22 zaś na seks decyduje się prawie 31 proc. respondentów. Tak wygląda rzeczywistość, ale nie chęci, bo wg tych Polacy woleliby spędzać ze sobą aktywnie czas w łóżku i rano (5-11) i wieczorem (18-22), a także w nocy (22-1). Rano chętniej kochaliby się mężczyźni niż kobiety oraz osoby z wykształceniem wyższym, jak i studenci – wynika z badań IBO RMF.