Gdy pornografia zastępuje seks

0
66
Rate this post
Dziś wystarczy wejść na odpowiednią stronę i często bez żadnych opłat mamy dostęp do filmów, zdjęć czy animacji erotycznych. Możemy też wybrać rodzaj seksu, jaki chcemy oglądać. Seks oralny, analny, hetero/homoseksualny, grupowy, sado-masochistyczny. Możemy również zdecydować, jakie mają być osoby uprawiające seks: szczupłe, otyłe, młodsze, starsze, ciemnoskóre, skośnookie, o włosach blond, rudych, czarnych.

W Słowniku Władysława Kopalińskiego czytamy, że pornografię stanowią pisma, druki, przedstawienia teatralne, filmy, zdjęcia, obrazy, rysunki, wypowiedzi oraz utwory muzyczne obliczone na sztuczne wywołanie u odbiorcy napięcia seksualnego i podniecenia w celach dochodowych. Aktualnie te wszystkie materiały możemy znaleźć w sieci. W dobie internetu dostęp do pornografii stał się niesamowicie łatwy.

Zanim jednak internet stał się powszechnie dostępny, pornografia funkcjonowała głównie w formie pism, magazynów czy filmów video. Aby zdobyć taki produkt, trzeba było udać się do sklepu czy wypożyczalni video. Dla niektórych wiązało się to ze wstydem i stresem oraz utratą anonimowości, bo zawsze był świadek tego zainteresowania w postaci pani z kiosku, czy obsługi wypożyczalni video. Ta trudność w zdobyciu pożądanych materiałów czasami była naturalną blokadą przed rozwijaniem przyzwyczajenia do korzystania z pornografii.

Wirtualny seks jest łatwiejszy?

Współcześnie wiele osób jest zabieganych, zapracowanych, często bez partnera. Ale nawet jeśli jesteśmy w związku, to zdarza się, że jesteśmy zbyt zmęczeni lub brakuje nam czasu, aby poświęcić go odpowiednio dużo partnerowi. Kontakt z drugą osobą to rozmowa, wspólne aktywności, spędzanie razem czasu, co służy budowaniu bliskości emocjonalnej. Wymaga to jednak pewnej energii, ale też wewnętrznej potrzeby bycia z drugą osobą. Ma to swoje przełożenie także na relację seksualną. Na to również potrzebujemy energii, chęci i czasu. Dodatkowo zdarza się, że partner nie zaspokaja wszystkich naszych potrzeb i oczekiwań seksualnych. Często też boimy się powiedzieć partnerowi o swoich preferencjach. Zakładając z góry negatywną reakcję, nawet nie próbujemy przemycać swoich pomysłów do sypialni, tylko od razu szukamy ich realizacji np. w sieci. Może wynikać to z obawy przed utratą dobrego wizerunku w oczach partnera. Szczególnie, jeśli nasze potrzeby kojarzą się z upokarzaniem partnera czy przemocą. Nie chcemy też stawiać swoich ukochanych w roli przedmiotów seksualnych. Wybieramy wtedy partnerów wirtualnych czy wirtualne obrazy. Często sami czujemy, że nasze preferencje są nietypowe i cierpimy z tego powodu, więc nie chcemy w to wciągać dodatkowo partnera.

 

Jednak bez względu na to, czy jesteśmy w związku czy nie, nadal mamy potrzeby seksualne.  Pornografia w sieci jest bezpiecznym, anonimowym i szybkim sposobem na realizację tych potrzeb. Małym wysiłkiem mamy dostęp do materiałów. A im łatwiej i im mniejszym kosztem, tym częściej to robimy. Zaczyna to być nawykiem, przyzwyczajeniem, rutyną, a w końcu może przerodzić się w uzależnienie.

Pornografia zamiast seksu

Samo oglądanie pornografii przez osoby dorosłe jest naturalną sytuacją. Problem zaczyna się wtedy, gdy oglądanie filmów erotycznych czy zdjęć ma zastąpić grę wstępną lub całkowicie zastąpić kontakt seksualny. Najczęściej oglądaniu pornografii towarzyszy masturbacja, co wywołuje uwarunkowanie podniecenia na tego typu rodzaj bodźca. W dalszej konsekwencji dochodzi do znacznego ograniczenia bodźców i czynności seksualnych poprzedzających kontakt genitalno-genitalny oraz do zupełnego zaniku relacji erotycznej w związku. Może to także spowodować stopniowe uzależnienie osoby od bodźców wzrokowych i treści pornograficznych, przy których bodźce i doznania, w przypadku normalnej gry wstępnej poprzedzającej stosunek, okazują się całkowicie niewystarczające, aby wywołać podniecenie seksualne połączone z prawidłową erekcją.

 

Mężczyźni są zdecydowanymi wzrokowcami, a ich reaktywność seksualna opiera się w dużej części na stymulacji wzrokowej, dlatego problem uzależnienia się od treści erotycznych lub pornograficznych dotyczy głównie płci męskiej. Takie uzależnienie wymaga leczenia i im szybciej będzie ono włączone – tym lepiej.

Kiedy możemy mówić o uzależnieniu od pornografii?

  • Jeśli odczuwamy potrzebę regularnego korzystania z pornografii, aby móc prawidłowo funkcjonować. Oznacza to, że świadomość braku dostępu czy braku czasu na tę czynność powoduje, że nie możemy normalnie funkcjonować i skupić się na innych czynnościach.
  • Kiedy czujemy, że coraz trudniej jest nam ograniczyć częstość oglądania pornografii.
  • Jeśli w naszym zachowaniu powtarzamy próby kontrolowania lub redukowania czasu spędzanego na oglądaniu pornografii poprzez wyznaczanie konkretnych dni tygodnia, czy czasu w ciągu dnia przeznaczonych na tę czynność. Organizacja planu dnia w taki sposób, aby zawsze znaleźć w nim chwilę na pornografię.
  • Inną niepokojącą sytuacją jest wpadanie w kilkudniowe ciągi oglądania pornografii i masturbowania się, także jeśli poświęcanie czasu pornografii powoduje kłopoty w pracy lub jej utratę oraz kłótnie i komplikacje w aktualnym związku czy innych relacjach towarzyskich.
  • Mechanizm uzależnienia pokazuje, że ponowne oglądanie tego samego materiału często wywołuje mniej intensywne podniecenie od poprzedniego. Następuje zmniejszenie naturalnej wrażliwości, stępienie jej. Aby osiągnąć poprzedni poziom podniecenia, oglądający potrzebują bodźca coraz silniejszego – co z kolei może prowadzić do szukania materiałów przedstawiających coraz bardziej zaawansowane sytuacje seksualne, nienaturalne czy też dewiacyjne.

Pornografia i frustracja

Warto też zaznaczyć, że dla większości osób dorosłych, które korzystają z pornografii z umiarem, nie stanowi ona zagrożenia. Osoby te mają najczęściej utrwalone wzorce, na które reagują seksualnie, poprzez doświadczenia z realnymi partnerami. Wtedy treści pornograficzne są jedynie urozmaiceniem, afrodyzjakiem w realizacji seksualnej. Jednak dla osób, które są przed inicjacją seksualną, pornografia może działać zaburzająco na ich rozwój psychoseksualny. Zaczynają one warunkować swoje rekcje seksualne na sytuacje, osoby, obrazy, których rzadko doświadczają później w realnym kontakcie erotycznym. W związku z tym taka osoba może mieć trudności z realizacją swoich potrzeb seksualnych w związkach. Nie będą one zaspokajały jej oczekiwań utrwalonych poprzez wcześniej oglądane treści erotyczne i ukształtowanie się fantazji seksualnych na ich podstawie. Trudniej będzie też zbudować relację partnerską, jeśli emocją dominującą będzie frustracja wynikająca z braku realizacji potrzeb seksualnych.

Na koniec trochę statystyki. Amerykańskie badania z 2006 roku mówią m.in., że ponad 40 milionów Amerykanów regularnie odwiedza strony pornograficzne, co trzecim użytkownikiem stron pornograficznych jest kobieta, 2,5 miliarda emaili (czyli 8%) przesyłanych codziennie zawiera pornografię, 35% ściąganych plików to materiały porno, jedna trzecia internautów doświadczyła niechcianych reklam lub emaili porno, średni wiek w którym osoby po raz pierwszy spotykają porno w internecie to 11 lat, 20% mężczyzn przyznaje się do oglądania porno w pracy, a najpopularniejszym dniem do oglądania pornografii jest niedziela.