Prawdziwy seks i porno-bajki

0
70
Rate this post
O filmach pornograficzych i o tym, jak przystają one do rzeczywistości rozmawiamy rzadko, bądź podczas mocno zakrapianych imprez. Pornografia ma jednak niemały wpływ na nasze wyobrażenie o seksie. Warto więc zadać sobie pytanie: ile prawdy jest w pornosach, a raczej ile bajki?

 

Kiedy jesteś nastolatkiem bezustannie marzącym o płci przeciwnej, a pierwszy seks masz jeszcze  przed sobą, w mniej lub bardziej skryty sposób karmisz się rozmaitymi wyobrażeniami na temat kobiet i waszego wspólnego „bunga bunga”.  Z jednej strony jesteś męskim i silnym księciem w białej zbroi ratującym księżniczkę w opresji. Z drugiej niezmordowanym macho-kochankiem, który doprowadza ją do jęków rozkoszy i omdlenia.

Twoja luba jest oczywiście piękną blondynką o obfitym biuście albo drobną brunetką o zgrabnym tyłku (w zależności od gustu). Kiedy przeglądasz erotyczną  prasę dla mężczyzn, dokładnie widzisz, jakie kobiety cię podniecają, czy mają długie czy krótkie włosy, czy są wydepilowane i mają dziewicze łono, czy też zachowany fikuśny trójkącik. W filmach pornograficznych dochodzi do tego jeszcze fabuła. Jeżeli można tak nazwać historię, w której opowieść sprowadza się do minimum, a prym wiodą wszelkiego rodzaju ruchy frykcyjne.

Seks-heros i jego harem

Jesteś licealistą, wchodzisz do klasy, żeby wytłumaczyć  nauczycielce dlaczego nie odrobiłeś pracy domowej, a ta, zamiast postawić ci pałę w dzienniku stawia ci zupełnie coś innego, a  następnie daje się przelecieć na pięć różnych sposobów pod klasową tablicą. Ty jesteś zaś wiecznie gotowy do jej zaspokojenia, co zresztą nadzwyczaj dobrze ci się udaje. Doprowadzasz swoją polonistkę do pięciu orgazmów, siebie samego do szczytu rozkoszy, a następnie wstajecie oboje, żegnacie się w zgodzie i rozstajecie w przyjaźni. Ty wychodzisz ze szkoły i idziesz do domu, ale po drodze, ku twojemu wielkiemu szczęściu natykasz się na sąsiadkę z trzeciego, z którą spędzasz kolejną godzinę w ciemnym zaułku. Trzy wytryski i siedem orgazmów później nareszcie idziesz zjeść kolację. Najwyższa pora zregenerować siły, chociaż gdyby po drodze przechodziła jeszcze jakaś ponętna niewiasta, na pewno byś nie pogardził jej wdziękami, a ona by się na ciebie natychmiast rzuciła, chętna i gotowa do wszelakich ekscesów, w pionie czy w poziomie.

Skromna prawda

Stop! Cofnijmy taśmę i wróćmy do realu. Nawet będąc nastolatkiem, dobrze wiesz, że relacje męsko-damskie nie są takie proste. Bywają nieskomplikowane na przykład po nocnej, mocno zakrapianej imprezie, kiedy wszystkim puszczają hamulce. Wtedy jednak ty jesteś na tyle napity, że już za bardzo nie 'performujesz’, a i ona ma stosunkowo małe szanse na jakieś niezwykłe wspomnienia.

Oczywiście w twojej głowie sypiasz z każdą napotkaną dziewczyną (spokojnie, to minie po trzydziestce: wtedy będziesz się odwracał tylko za połową z nich). Prawda jest jednak taka, że w rzeczywistym świecie takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko. Ostatnio przeprowadzone na amerykańskim kampusie badanie, podczas którego przystojny mężczyzna pytał przypadkowo spotkane kobiety, czy pójdą z nim do łóżka, a atrakcyjna niewiasta to samo proponowała młodym studentom dowiodło, że w 95% kobiety mówią NIE, a mężczyźni TAK. Oznacza to, że będąc mężczyzną częściej obejdziesz się smakiem niż zaspokoisz swoje pragnienie.

Bajkowa porno ściema

W filmach pornograficznych kobieta jest zawsze chętna, gotowa do seksu, właściwie nawilżona, i niezmiennie osiąga co najmniej dwa orgazmy, spełniając oczywiście przy tym wszystkie zachcianki faceta. Jest aktywna, kiedy on tego chce i bierna, kiedy on ją o to prosi. On natomiast może się pochwalić 20 centymetrowym wzwodem i nieograniczoną sprawnością. Nigdy się nie męczy, zawsze na wszystkim panuje.

Każdemu życzymy powodzenia w znalezieniu takich kochanek i takich kochanków w realu. Jednak Uległe Geisze i Wszechmocnych Supermanów zostawmy w świecie bajek. Im szybciej sobie bowiem uzmysłowicie, że pornografia jest wyidealizowaną, często trywialną, i w dużej mierze wyłącznie fikcyjną  ekranizacją waszych fantazji, tym lepiej.

Dobra rada

Jeżeli kiedykolwiek spotkasz kobietę, która po 10 sekundach zacznie jęczeć z rozkoszy, natychmiast wykop ją z łóżka, albo chociaż bądź świadom, że prawie na pewno udaje.

 

Ty, koleżanko, unikaj zaś jak ognia ogierów, którzy zapomną o pierwszej kawie, herbacie, randce i pocałunku, a od razu będą chcieli przejść do sedna, najchętniej na twoim kuchennym stole… z kajdankami. Chyba że  zaiskrzyło między wami tak bardzo i tak szybko, że oboje macie właśnie na taki ostry i szybki seks ochotę.

 

Prawdziwy seks nie jest może tak niezwykły i intensywny jak pornografia, ale posiada cechę, której żaden film pornograficzny mieć nie może, ze względu na specyfikę gatunku: wielowymiarowość.

 

W rzeczywistym świecie namiętność łączy się ze wszystkimi zmysłami,  a czasem nawet z uczuciem, a z tą samą osobą możesz przeżyć chwile ognistych i drapieżnych uniesień oraz momenty czułości. Kochać się na wesoło i na ostro, czule przytulać, albo wgryzać się w szyję.

 

pornografia? Cóż. Najlepiej będzie, jeżeli pozostanie sprawnym narzędziem dla waszej wspólnej rozkoszy. Dzięki temu i przyjemność będzie większa i kompleksów mniej, bo przecież nikt z nas nie chce być tylko i wyłącznie niezmordowanym ogierem czy rozpaloną seksbombą.