Moja Pierwsza Wielka Miłość

0
68
Rate this post

Moja głowa zawsze będzie pełna wspomnień, których nie zapomnę, a jedną z takich dat jest 20 listopada. Ta data kojarzy mi się z moją pierwszą i jedyną wielką miłością, przed pojawieniem się Diabła. Listopad jest miesiącem, kiedy wspomnienia o niej powracają.

Wszystko zaczęło się w listopadzie 2000 roku, kiedy jako dzieci regularnie spotykaliśmy się pod pozorem przyjaźni. Wierzyliśmy, że nas łączy jedynie sympatia, ale w listopadzie Mój Pierwszy pojechał na miesiąc do sanatorium na rehabilitację. Wtedy zrozumiałam, że tęsknię za tym śmiesznym brązowookim chłopakiem i że sympatia nie jest jedynym uczuciem, którym go darzę. Po powrocie nie powitał mnie z matką, tylko przyszedł do mnie, co pokazało mi, że i on czuł to samo.

Ten listopad jest dla mnie wyjątkowy i będzie zawsze kojarzyć mi się z moją pierwszą i jedyną wielką miłością.

W listopadzie wiele dla nas się kończyło. Zdarzało się to w różnych latach, ale zawsze w listopadzie. Dopiero myśląc o tym, uświadomiłam sobie, że każde zakończenie związane było z Nim. W 2004 roku, kiedy chciałam po raz pierwszy zakończyć nasz związek, on i moja mama przekonali mnie, że to głupi pomysł. Wiedziałam, że nie wytrzymam dłużej w tym związku, jednak oni uparli się i to był początek końca naszej historii. W ten sposób zabijałam naszą miłość swoim rozczarowaniem i niespełnionymi wymaganiami.

Każda znajomość, czy to przyjaźń czy związek, wymaga ustalenia granic i nauki o tym, co jest dozwolone, a co nie. Z Moim Pierwszym miałam problem, ponieważ wszystko było dozwolone, co doprowadziło do utraty mojego szacunku do niego. Bez szacunku, miłość umiera. Nikt nie powinien pozwalać drugiej osobie na wchodzenie mu na głowę.

Rok po naszym cichej rozłące, nasze łóżkowe relacje zakończyły się w listopadzie. Pamiętam, jak bolesne było dla mnie przekonać się, że już do mnie nie wróci, mimo że tak mocno mnie pociągał. Moja miłość do niego obudziła się, kiedy po dwóch miesiącach przerwy zobaczyłam go ponownie, ale niestety, naiwnie myślałam, że skoro ze mną sypia, to czuje to samo. Rozczarowania zawsze bolą i przekonałam się, że to prawdziwe powiedzenie, że najdłużej kochamy tych, którzy nas porzucają.

Przez kilka następnych lat, idealizowałam mojego pierwszego i naszą miłość, ale to sabotowało moje kolejne związki, bo żaden nie mógł dorównać mojemu ideałowi. Niestety, podświadomie wchodziłam w złe relacje, żeby uniknąć bólu, gdyby mój pierwszy zapragnął do mnie wrócić. Teraz, kiedy patrzę wstecz, nie mogę uwierzyć, że byłam tak naiwna.

W grudniu 2009 roku, po wielu latach zmagania się z niespełnioną miłością, udało mi się otworzyć oczy i zrozumieć swoje motywacje. Zrozumiałam, że osoba, którą kochałam, już nie jest tą samą osobą, którą sobie wyobrażałam. Czas i doświadczenia zmieniły nas oboje i nasze dalsze życie miało być inne niż wyobrażałam sobie. Okazało się, że nasze życie nie kręci się wokół wspólnej miłości i nasze drogi miały rozejść się na zawsze.

Jednak ten moment był dla mnie bardzo ważny, ponieważ umożliwił mi poznanie kogoś, kto miał stać się ważną częścią mojego życia. W ciągu kilku miesięcy poznałam kogoś, kto okazał się być dla mnie oszałamiającym uczuciem i rozpoczęliśmy wspaniałą przygodę razem. Czułam się wreszcie wolna od niezrealizowanych marzeń i gotowa, by zacząć nowy rozdział w moim życiu.

Właśnie nadszedł kolejny listopad i znów przypomniały mi się wspomnienia związane z moim pierwszym uczuciem. Dzisiaj jego urodziny, które obchodzi 20-te, i jak co roku, życzę mu szczęścia. Mimo że ma wspaniałą narzeczoną, uroczego syna i wydaje się być już bardzo szczęśliwym, listopad przypomina mi, jak wiele dla mnie znaczył. Jestem mu bardzo wdzięczna za to, że był w moim życiu i wiele się dzięki niemu nauczyłam.

Niektórzy mogą myśleć, że nie miałam w życiu nikogo lepszego niż mój pierwszy ukochany. Jednakże, dzięki temu doświadczeniu, jeszcze bardziej doceniam to, jaki jest dla mnie obecnie Diabeł. Kiedyś żyłam w przekonaniu, że nikt nie będzie lepszy od mojego pierwszego ukochanego i nie pokocham nikogo bardziej. Okazało się, że się myliłam. Diabeł jest dla mnie najwspanialszym na świecie i moje uczucie do niego jest dużo silniejsze niż tamte pierwsze zauroczenie.

Jednak o tym wszystkim napiszę innym razem. Teraz chcę skupić się na życzeniach dla mojego pierwszego ukochanego i uroczych wspomnieniach, jakie przynosi ten listopad.