6 przykazań kobiety zadowolonej z seksu

0
210
3/5 - (2 votes)
Jak to się dzieje, że niektóre kobiety emanują seksapilem, choć natura nie obdarzyła ich powalającą urodą czy wymiarami modelki? Co sprawia, że cieszą się udanym życiem erotycznym, podczas gdy ich koleżanki wciąż nie mogą znaleźć partnera zdolnego zaspokoić ich potrzeby? Sekret tkwi w mądrym, zdrowym podejściu do seksu.

1. Spójrz na siebie jego oczami

Możesz znać najbardziej wyrafinowane techniki miłosne i najskuteczniejsze erotyczne sztuczki, jeśli jednak wstydzisz się własnego ciała, nie licz na wspaniały seks.

 

Kobieta, która w łóżku poświęca czas na manipulowanie kołdrą, by zasłonić zbyt obfite (jej zdaniem) biodra lub przekręca abażur lampki nocnej, żeby światło nie wydobyło na jaw jej rozstępów – ma małe szanse na orgazm stulecia. Nie z powodu niedoskonałości ciała. Po prostu dlatego, że jest zbyt zaabsorbowana myśleniem o własnym wyglądzie, by czerpać przyjemność ze zbliżenia.

 

To prawda, faceci są wzrokowcami. Patrzą jednak inaczej niż my. Tam, gdzie kobiece oko dostrzeże nadmiar tłuszczu, mężczyzna widzi ponętne udo. Przeciętny facet nie ma pojęcia, czym jest cellulit, dopóki kobieta mu go nie pokaże. I nawet wtedy wciąż nie będzie rozumiał, w czym problem. Z pewnością natomiast poczuje się nieswojo, gdy w trakcie gry miłosnej dziewczyna będzie odsuwać jego ręce lub mówić: „tam nie patrz, tu nie dotykaj”.

 

Seks nie jest konkursem piękności. Kobieta naprawdę seksowna to nie ta o idealnej skórze i wymiarach modelki. To ta, która umie czerpać radość z seksu – cieszyć się ciałem własnym i partnera, spontanicznie i bez zahamowań.

 

2. Zainwestuj w wierność

Wydaje ci się, że prawdziwą frajdę z seksu mają kobiety, które zmieniają facetów jak rękawiczki? Błąd. Z badań wynika, że najwięcej przyjemności z kontaktów intymnych czerpią osoby w stałych związkach.

 

Kochanek na jedną noc może pomóc nam (od)zyskać poczucie własnej atrakcyjności, zapewnić dreszczyk emocji, zastrzyk adrenaliny… Ale trudno oczekiwać, by wiedział, co nas podnieca czy w jaki sposób lubimy być pieszczone. Trudno też wymagać, by zadbał o nasze potrzeby emocjonalne. Z badań przeprowadzonych przez Dr Sharon Hinchcliffe z University of Sheffield wynika, że tylko 10% kobiet odczuwa satysfakcję podczas przygodnych kontaktów erotycznych. Niemal wszystkie ankietowane po trzydziestce deklarowały, że zadowolenie z seksu zaczęły odczuwać dopiero w stałym związku.

 

Można mieć udany stosunek seksualny z przypadkowym kochankiem, ale tylko stały i zaufany partner jest w stanie zagwarantować udane życie seksualne. Bliskość emocjonalna, wzajemna znajomość własnych ciał, poczucie bezpieczeństwa – są nie do przecenienia.

3. Nie udawaj

Niczego. W seksie liczy się naturalność, zaufanie i otwarcie na drugą osobę. Nie ma tu miejsca na fałsz – każde kłamstwo pociąga za sobą kolejne, stwarza bariery pomiędzy partnerami i nie pozwala w pełni oddać się przyjemności.

 

Jeśli więc lubisz kochać się delikatnie i czule, nie odgrywaj na potrzeby nowopoznanego faceta dzikiej kocicy bez zahamowań, tylko dlatego, że zdaje ci się, że tak jest bardziej seksownie.  I na odwrót – jeśli buzują w tobie namiętności, nie zgrywaj niedostępnej królewny z obawy, że „on sobie coś pomyśli”. Prawdziwy temperament wyjdzie na jaw prędzej czy później. Lepiej od początku grać w otwarte karty, w przeciwnym razie może się okazać, że – zamiast po prostu cieszyć się seksem – wkładasz bardzo dużo wysiłku w udawanie kogoś, kim nie jesteś.

 

Kiedy nie masz ochoty na seks, nie mów, że boli cię głowa. Jeśli jakaś pieszczota wydaje ci się nieprzyjemna, nie symuluj podniecenia. Przede wszystkim – pod żadnym pozorem nie udawaj orgazmu. To jak strzał we własną stopę. Jeśli będziesz utrzymywać mężczyznę w mylnym przekonaniu, że wie, jak sprawić ci przyjemność, możesz tej przyjemności nigdy nie doświadczyć.

4. Komunikuj się

Bywają kobiety, które bez oporów obdarzą partnera miłością oralną, ale już słowo „penis” nie przejdzie im przez usta. Jeśli nie trafią na wyjątkowo domyślnego (i jednocześnie niezbyt wymagającego) kochanka – mogą mieć kłopot.

 

Kobieta naprawdę zadowolona z seksu, to kobieta, która potrafi o nim rozmawiać. Jest w stanie powiedzieć partnerowi, w jaki sposób lubi być dotykana, nie wstydzi się też spytać wprost, co jemu sprawia przyjemność. Nie chodzi o wygłaszanie instrukcji czy zaskakiwanie skupionego na grze wstępnej kochanka wyrazami typu „cunilingus”. Chodzi o komunikację.

 

Jasne, łóżko nie jest miejscem do wygłaszania przemów – dużo lepiej sprawdza się tu mowa ciała. Często, by coś przekazać, wystarczy pokierować dłońmi partnera albo zamruczeć z aprobatą. Jednak nie zawsze. Bywają potrzeby i fantazje erotyczne trudne do wyrażenia na migi lub serią westchnień. Konia z rzędem temu, kto potrafi oddać za pomocą mowy ciała zdanie: „chciałabym spróbować seksu analnego, ale obawiam się bólu, a w dodatku nie wiem, co ty o tym sądzisz”. Język migowy raczej się tu nie sprawdzi. Lepiej przełamać wstyd, niż czekać, aż partner domyśli się, czego pragniemy.

 

5. Nie daj się rutynie

Kochacie się zawsze o tej samej porze i w tej samej pozycji (bo wiecie już, że gwarantuje orgazm), przestaliście rozmawiać o swoich potrzebach i fantazjach (bo przecież dobrze je znacie)? Jeśli czujesz, że twoje życie erotyczne stało się przygnębiająco przewidywalne (żeby nie powiedzieć: nudne) – pora zareagować.

Nie chodzi o to, żeby co wieczór testować nową pozycję z Kamasutry albo wykupić pół seks shopu i zaskoczyć wracającego z pracy partnera, stając w drzwiach w stroju dominy z pejczem. Może jednak warto – zamiast kochać się mechanicznie – znów zacząć myśleć o seksie. Poświęcić mu nieco więcej czasu i uwagi. Przestać traktować zbliżenie jak coś zwyczajnego, równie codziennego i oczywistego jak zakupy w supermarkecie. Czasem warto zmienić dekoracje, poeksperymentować, pobawić się w uwodzenie. Zamiast paradować w rozciągniętej piżamie, włóż raz na jakiś czas seksowną bieliznę (taką, jaką godzinami dobierałaś przed pierwszą randką). Przypomnij sobie, że kochać można się nie tylko w łóżku. Zarezerwuj cały dzień tylko na miłość (nawet, jeśli będzie to jedna niedziela w miesiącu, już samo oczekiwanie może podkręcić atmosferę). Czasem lepiej zainwestować trochę energii w relację, zamiast zmierzać najkrótszą, sprawdzoną drogą do celu.

6. Seksu używaj do seksu

… a nie do załatwiania innych spraw. Poderwanie faceta na jedną noc tylko po to, żeby móc później pochwalić się koleżankom – to głupota. Pójście do łóżka z najlepszym kumplem twojego byłego („żeby szlag go trafił z zazdrości”) – to robienie krzywdy głównie samej sobie.

Z kolei nagradzanie kochanka igraszkami za wyniesienie śmieci lub karanie odseparowaniem od łoża za to, że zapomniał o twoich urodzinach – bardziej przypomina tresurę psa, niż element zdrowej relacji uczuciowej. Seks nie jest walutą. To ważny element relacji dwojga ludzi, potwierdzenie więzi pomiędzy tobą a partnerem. Ma być przyjemnością i wyrazem bliskości, a nie przedmiotem handlu wymiennego, narzędziem manipulacji czy sposobem na zemstę. Jeśli traktujesz własną seksualność instrumentalnie, możesz zapomnieć, do czego naprawdę służy.